-
odmiana nazwisk24.03.200324.03.2003Proszę Państwa, dziękując za okazane mi zrozumienie, proszę o kolejną autorytatywną radę w kwestii odmiany nazwisk polskich, a to:
- Jak postępować z obocznością w nazwiskach typu Gołąb, Kocioł, Kozioł? Tzn. kiedy Gołębia, Kotła, Kozła, a kiedy Gołąba, Kocioła czy Kozioła?
- Czy w nazwiskach jednosylabowych typu Dąb, Mech nadal obowiązuje zasada, iż pisownia nazwisk polskich opiera się na tych samych przepisach, co pisownia wyrazów pospolitych?
- Jak odmienić nazwisko Samojeden? Powyższe budzi tyleż emocji noszących te nazwiska, co konsternacji zwracających się do nich. A na argument, ze ich nazwisko się… nie odmienia, no cóż, opadają nie tylko ręce…
Za życzliwość dziękuję.
E. -
akcent w rzeczownikowych derywatach prefiksalnych27.11.200927.11.2009W nawiązaniu do odpowiedzi http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10599, która… sprowokowała następne pytania, bo przecież inaczej jest z wyrazami nietakt, niemoc, niebyt. O ile na ostatnią sylabę zaakcentowałbym milidżul, o tyle decylitr, megawat, gigabajt – na przedostatnią. A jak akcentuje się kontrapunkt, ławostół, równonoc, pseudokod? Czy akcentowanie słowa wicemer na ostatnią sylabę to jedyny wariant, czy chociaż potocznie można na -ce-?
-
Cieszę się, że panią widzę, Kasiu28.12.201328.12.2013Czy łączenie zwrotu pan/pani z imieniem jest zgodne z polskim uzusem? Chodzi mi np. o zdanie: „Cieszę się, że panią widzę, Kate”. Na polskim podwórku się z nim nie spotkałam, ale przy tłumaczeniu dialogów (rozmowa dość formalna, imię musi zostać, żeby było wiadomo, kto do kogo mówi) byłoby idealne. Proszę o rozstrzygnięcie i pozdrawiam serdecznie
Dorota
-
mandant
22.02.201222.02.2012Szanowni Państwo,
zwracam się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na nurtujące mnie od niedawna pytanie. Czy słowo mandant powinno być pisane z wielkiej litery, tak jak przy pisowni nazw własnych lub wyrazów/zwrotów pisanych grzecznościowo albo ze względów uczuciowych, czy też wyraz ten powinien być zapisywany z małej litery? Na przykład w zdaniu: „Działając w imieniu i na rzecz mojego mandanta…”.